POZnań

Przesunięty obelisk

Obelisk Wilhelmiego  Foto:

Planowana na dziś, w rocznicę urodzin aktora uroczystość wmurowania aktu erekcyjny pod budowę jego obelisku została przełożona na 17 września. W planowanym terminie Rada Miasta nie zdołała podjąć stosowanych decyzji, a organizatorzy nie chcieli konkurować z rozpoczynającymi się Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej.

Chcemy nadać wydarzeniu charakter uroczystości, by ten dzień był ważny dla poznaniaków. Obecnie oczy wszystkich zwrócone są na EURO 2012 – mówi Romuald Grząślewicz. mówi prezes Fundacji Sceny na piętrze TESPIS, Romuald Grząślewicz.

Obelisk Wilhelmiego

Popiersie aktora powstaje w pracowni Romana Kosmali

Uroczystość wmurowania aktu erekcyjnego odbędzie się 17 września. Będzie to bardzo ważna data, ponieważ w tym dniu rozpocznie się także szczególny sezon w Scenie na Piętrze, bo jubileuszowy. 20-lecie obchodzić będzie Fundacja TESPIS. Nie zmienia się natomiast data odsłonięcia obelisku. Wyznaczono ją na 3 listopada, w rocznicę śmierci Romana Wilhelmiego.

Cztery lata temu Fundacja sceny na piętrze TESPIS przypomniała, że Roman Wilhelmi był poznaniakiem. Tu się urodził i chodził do szkoły, do tej pory mieszka tutaj też jego brat z rodziną. Zorganizowano wówczas I Dni Romana Wilhelmiego w Scenie na Piętrze przy Masztalarskiej. Potem były kolejne – wmurowanie tablicy pamiątkowej na gmachu teatru, nadanie imienia mistrza skwerowi naprzeciwko Sceny, by w końcu padł pomysł postawienia tam obelisku.

Pomimo ogólnopolskiej sławy Wilhelmi nigdy nie zapomniał o swoim rodzinnym mieście. Często bywał w Poznaniu, grał także w tutejszych teatrach. Kamienica w której mieszkał mieści się przy ulicy Roosevelta 10 – kilka kamienic “w górę” od domu rodzinnego bohaterów Jeżycjady.  Mieszkanie w kamienicy tuż przy zbiegu ulic   Roosevelta i Dąbrowskiego to pierwszy, ale nie jedyny adres rodziny Wilhelmich. Później mieszkała ona także  przy ul. Głogowskiej 50 i przy Mylnej 52. Inny ważny adres w karierze Romana Wilhelmiego to wspominana Scena na Pietrze. W tym miejscu w 1991 roku miała miejsce jego ostatnia premiera teatralna. Była to rola Sammy’ego w spektaklu Kena Hughes’a „Mały światek Sammy Lee” w reżyserii Zdzisława Wardejna. Jak wspominał szef sceny Romuald Grząślewicz, po spektaklu w Poznaniu Roman Wilhelmi pojawił się z monodramem także we Wrocławiu, potem trafił już do warszawskiego szpitala. Z tej ostatniej premiery nie zachowało się nic: teatru nie było stać na to, by zamówić fotografa, który zrobiłby zdjęcia.

To kosztowne przedsięwziecie wspierają sponsorzy, ale bez wsparcia darczyńców nie miałoby szansy na realizację. Fundacja uruchomiła akcję pod hasłem „Zróbmy to wspolnie na przekór kryzysowi“ mającą na celu zbieranie pieniędzy na budowę obelisku. Ziórka pieniędzy na jego sfinansowanie wciąż trwa. W dniu 1 czerwca poznaniacy przekazali na konto budowy 15 452 złote. Każda kwota się liczy, a nazwisko każdego, kto wpłaci na konto Fundacji choć złotówkę, zostanie umieszczone na akcie erekcyjnym. Zostanie on następnie uroczyście zamurowany w fundamentach pomnika. Lista znajduje się także na stronie internetowej Fundacji.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz