POZnań

Rzeźba Kaprala Wojtka stanęła w poznańskim zoo

Wartownia Kaprala Wojtka  Foto: lepszyPOZNAN.pl/Piotr Rychter

Od zeszłego roku uliczka prowadząca do dyrekcji poznańskiego cologu nosi imię Kaprala Wojtka. Kapral Wojtek, jest syryjskim niedźwiedziem brunatnym adoptowanym przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez gen. Władysława Andersa. Niedźwiedź brał udział w bitwie o Monte Cassino i otrzymał stopień kaprala. Od dziś przy wejściu do ogrodu znajduje się Wartownia Kaprala Wojtka ufundowana przez rodzinę Jaśkowskich.

Wojtek urodził się w 1941 w pobliżu Hamadan w Persji. W kwietniu 1942 roku został odkupiony od właściciela za konserwę wołową, tabliczkę czekolady, garść pieniędzy oraz szwajcarski nóż oficerski. Niedźwiadek nie umiał jeść i żołnierze karmili go zmieszanym z wodą skondensowanym mlekiem z butelki po wódce i skręconego ze szmat smoczka. Podobno z tego powodu Wojtkowi na zawsze pozostało upodobanie do napojów z takiej butelki. Miś został oficjalnie wciągnięty na stan ewidencyjny 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, z którą to jednostką przeszedł cały szlak bojowy: z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch, a po demobilizacji do Wielkiej Brytanii.

Jadał razem z żołnierzami i spał z nimi w namiocie. Kiedy urósł, dostał własną sypialnię w dużej drewnianej skrzyni, nie lubił jednak samotności i często w nocy chodził przytulać się do śpiących w namiocie żołnierzy. Był łagodnym zwierzęciem mającym pełne zaufanie do ludzi. Stwarzało to często zabawne sytuacje z udziałem obcych żołnierzy lub ludności cywilnej.

Żołnierze wspominają, że Wojtek uwielbiał jazdę wojskowymi ciężarówkami – w szoferce, a czasami na skrzyni, czym wzbudzał sporą sensację na drodze. Lubił też zapasy z żołnierzami, które na ogół kończyły się jego zwycięstwem: pokonany leżał „na łopatkach” a niedźwiedź lizał go po twarzy. Pośród opowieści o Wojtku jest również taka, jak to podczas działań pod Monte Cassino kapral Wojtek pomagał pozostałym żołnierzom w noszeniu ciężkich skrzyń z amunicją artyleryjską i nigdy nie zdarzyło mu się żadnej upuścić. Od tamtej pory symbolem 22 Kompanii stał się niedźwiedź z pociskiem w łapach. Odznaka taka pojawiła się na samochodach wojskowych, proporczykach i mundurach żołnierzy.

Po wojnie zapadła decyzja oddania niedźwiedzia do ogrodu zoologicznego w Edynburgu. Wojtek spędził w ogrodzie zoologicznym 16 lat, żyjąc w klatce o powierzchni 10 metrów kwadratowych.

W końcu 1958 r. poznański oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, przy wsparciu Polskiego Tow. Zoologicznego oraz Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, zwrócił się z interwencją do dyrekcji edynburskiego ZOO w sprawie warunków przetrzymywania “Wojtka”. Wysunięta została wówczas koncepcja sprowadzenia “Wojtka” do jednego z polskich ogrodów zoologicznych.

*colog: w gwarze poznańskiej ogród zoologiczny

źródło: Wikipedia

Użyte w artykule zdjęcia: lepszyPOZNAN.pl/Piotr Rychter

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz