Recenzje restauracji i barów

Chmielnik nawarzył piwa i zaczął gotować

Chmielnik  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Chmielnik odkryłem trochę przez przypadek, ale od razu je polubiłem. Na pewno wpływ na to miał wystrój tak ogródka jak i samego pubu. Prosty, ale przyjemny. Na dodatek jest tutaj zawsze duży wybór piw i każdy znajdzie coś dla siebie.

Gdy umawiałem się tutaj ze znajomymi najpierw szliśmy gdzieś coś zjeść. W samym Chmielniku niestety do złocistego trunku można było kupić… paluszki. Teraz się to zmieni!

Chmielnik powstał jako owoc pasji do najwyższej jakości polskich piw rzemieślniczych, oferujemy w tej chwili ponad 150 piw butelkowanych oraz kilka wybranych, dostępnych z nalewaków – mówią mówią Tomasz Wesołowski i Bartosz Łaskawy, właściciele lokalu – zanim piwo znajdzie się w naszej karcie musi przejść selekcję sensoryczną, gdyż staramy się oferować jedynie trunki o odpowiednim poziomie dopracowania.

Chmielnik

Potwierdzam. Piwa są dobre, wybór bogaty, obsługa potrafi dobrze doradzić. Na dodatek oferowane są tutaj, jak mawiam, piwne wynalazki, czy drinki oparte na różnych gatunkach piw.

Ostatnio Chmielnik przeszedł niemalże rewolucję. Nawarzył własne piwo. To Chmilnik Pils, a więc piwo dolnej fermentacji, która uważana jest za bardziej wymagającą technologiczne. Procesy fermentacji zachodzą bowiem w kontrolowanej niższej temperaturze, co wymaga dodatkowego schładzania kadzi.

Metoda dolnej fermentacji to bastion koncernów piwnych, a jej sztandarowy produkt to piwo typu pilzneńskiego – podkreślają właściciele – nasz Chmielnik Pils to rękawica rzucona koncernowym piwom, chcemy pokazać, że pils może być świetne skomponowany i dawać mnóstwo satysfakcji.

Być może to siła i urok tego miejsca, ale piwo jest smaczne i wyraźnie inne od piw tego typu produkowanych przez wielkie browary. Piwo powstało we współpracy z Browarem Szałpiw, a ważone było w Browarach Regionalnych Wąsosz. Bardziej lubię piwa ciemne, ale po Chmielnika będę od czasu do czasu sięgał. Warto spróbować.

Kolejna zmiana, która bardzo mnie cieszy to wprowadzenie oferty restauracyjnej. Do współpracy zaproszono profesjonalistów. We wprowadzeniu oferty kulinarnej pomagali eksperci z Kulinarnego Poznania oraz szef kuchni Dawid Łagowski. To oni wskazali jak wprowadzić kuchnię prostą, ale mogącą trafić zarówno w gusta miłośników piwa jak i smakoszy. Obecnie dostępne jest już menu kuchni ciepłej, a od września do użytku zostanie oddana restauracyjna część lokalu.

W tej chwili królują tutaj dania z grilla, ale wkrótce mają się pojawić również wypiekane na miejscu przekąski piwne. Znakiem charakterystycznym ma być różnorodne zastosowanie piwa w procesie przygotowania dań. Piwo wyczujemy między innymi w sosach czy w marynatach do mięs.

Nowością na skalę kraju jest food and beer matching, czyli parowanie potraw z piwami, obecnie pracujemy nad stworzeniem najlepiej pasujących do siebie zestawów dań i piw w różnych stylach – podkreślają gospodarze – chodzi o to, żeby pokazać jak bardzo piwo może uwydatniać smak potraw, jakie serwujemy.

Miałem okazję kosztować tego, co będzie tutaj można zamawiać od września, czy października. Z cydrem podany był kozi ser z truskawką i mieszanymi sałatami, do piwa pszenicznego zaproponowano troć bałtycką z risotto i zielonymi warzywami. Karkówka wieprzowa, młoda pyra i gzik to danie które stworzone zostało jako para do piwa w stylu apa i wreszcie antrykot wołowy z sezonowymi warzywami i ciecierzycą do piwa w stylu stout. Wszystko było doskonałe, choć mi najbardziej smakowały dwie pierwsze propozycje.

Były jeszcze desery, którym trudno się oprzeć! Mam nadzieję, że one również znajdą się w menu Chmielnika. Zwłaszcza ten, oparty na cydrze, choć deser z wędzoną kaczką również jest wart grzechu…

Chmielnik znajdziecie przy ulicy Żydowskiej w Poznaniu. Polecamy już teraz to miejsce ze względu na bogactwo i różnorodność piw i czekamy na otwarcie kuchni. Niecierpliwie!

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz