K U L T U R A

Ezoteryczny Poznań, ale taki przed wojną

Zaskakująca rzeczy działy się w tym naszym Poznaniu, w którym wszystko uporządkowane jest tak, jak w Niemczech, tylko ludzie mówią tu po polsku. Tak po wojnie często oceniali nas przybysze z innych pozaborowych dzielnic. “Musza Góra”- Bohdana Głębockiego do doskonała opowieść, która łączy elementy kryminału, fantastyki i powieści historycznej.

Musza Góra - GłębockiJesteśmy w książce w dobrze literacko zilustrowanym przedwojennym Poznaniu, z endeckimi bojówkami, antysemityzmem, przestępczym klimatem Chwaliszewa czy Wildy (tu – może trochę za bardzo przerysowanym), towarzyskim zabawami na plajcie czy w licznych kafejkach albo piwnych spelunach dla robotników. I nad tym wszystkim unosi się duch! Dosłownie!

Gdybyście chcieli posłuchać opowieści swojej prababci albo jakiejś ciotki to pewnie uchwycilibyście, że coś naszą krewną w nocy dusiło, jakaś motylica albo mora nieczysta, albo że tego zaułka trzeba unikać, bo tu złe siedzi.

W mocno rozbudowanym kryminale wątek – nazwijmy go ezoterycznym jest kluczowy. Czytelnik zafascynowanym Poznaniem, może się w tym momencie uśmiechnąć. Czy statecznego porządnego czytelnika mogą zainteresować banialuki o jakichś baśniowych stworach, skrzatach czy duchach przodków. Mogą! Autorowi udało się uderzyć w strunę legend, magicznych opowieści, które uważamy za bzdurne, ale przecież w każdej opowieści kryje się ziarno prawdy…

Głębocki przywołuje np. opowieść o rabinie Jehudzie Löw ben Bekalelu, żydowskim mistyku, który według legendy stworzył Golema. Ale przecież ten rabin działał w Poznaniu, a nasze miasto był podówczas znaczącym ośrodkiem mistyki i żydowskiej myśli filozoficznej.

W książce są też wilkołaki, magiczne napoje i porozumiewanie się za pomocą myśli. Ale fabuła skonstruowana jest po poznańsku, rzetelnie. Książka jest solidna, ponad 500 stron. Trochę rozczarowuje zakończenie, bo kto jest winien domyślać się można dużo wcześniej – zabrakło tego – mam cię! Może ciąg dalszy pojawi się kolejnej powieści?

Poznań, lata 30. XX wieku. Prywatny detektyw Antoni Kaczmarek, oficer Wojska Polskiego Mieczysław Apfelbaum oraz aspirant policji Andrzej Szubert poszukują grasującego w Poznaniu seryjnego mordercy zwanego „wilkołakiem”. W miarę rozwoju akcji okaże się jednak, że intryga dotyczy nie tylko serii zabójstw, a zamieszani w nią będą agenci obcych wywiadów, m.in. Abwehry. W tle tymczasem widać przygotowania do przyszłej wojny, ale wykorzystanie przez polską armię starej żydowskiej magii może odmienić bieg historii…

Bogdan Głębocki, Musza Góra, Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań 2014

Tagi:

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz