K U L T U R A

Met Opera w Zamku i w stereo

Lehar - Wesoła wdówka  Foto: Brigitte_Lacombe

Pojawiła się spora konkurencja dla poznańskiego Teatru Wielkiego. Premierowe spektakle z Metropolitan Opera w cyfrowej jakości będzie można oglądać w Centrum Kultury Zamek. Zapewne nic nie zastąpi osobistego odbioru, ale możliwość usłyszenia najlepszych głosów na wielkim ekranie wydaje się ciekawym uzupełnieniem skromnego poznańskiego życia operowego.

Lehar - Wesoła wdówka Foto: Brigitte_LacombeNowe Kino Pałacowe jest jedynym kinem w Wielkopolsce, w którym będzie można zobaczyć transmisje najwybitniejszych oper na żywo z The Metropolitan Opera z Nowego Jorku. Podczas 10 transmisji zobaczyć będzie można 12 przedstawień, w tym 5 premier.

W Europie – mimo sześciogodzinnej różnicy czasu – przedstawienia można oglądać na żywo wieczorem, a to dlatego, że Met gra w soboty dwa spektakle: pierwszy wczesnym popołudniem, a drugi wieczorem. Transmitowany jest ten popołudniowy.

Dodatkowym atutem tych pokazów jest możliwość zajrzenia za kulisy. Kamera śledzi zmiany dekoracji, rejestruje też wywiady ze śpiewakami występującymi w danym przedstawieniu, zagląda na próby, których podczas transmisji, podobnie zresztą jak każdego innego dnia, odbywa się w teatrze kilka – tego zaś nie może zobaczyć publiczność zasiadająca na widowni Met.

The Metropolitan Opera należy do ścisłej czołówki najlepszych teatrów świata. Jej siłą są przede wszystkim wspaniałe głosy. Od ponad stu lat nie było prawdziwie wielkiej śpiewaczki czy śpiewaka, którzy nie pragnęliby wystąpić na scenie Met (tak nazywają swój teatr nowojorczycy). Także Polacy – obecnie Aleksandra Kurzak, Piotr Beczała, Mariusz Kwiecień, a wcześniej Teresa Żylis-Gara, Małgorzata Walewska, Wiesław Ochman, Adam Didur i przede wszystkim wyjątkowo ubóstwiana przez Amerykanów Marcelina Sembrich-Kochańska – występowali i wciąż regularnie występują na deskach tego teatru.

Kino Pałacowe Foto: Maciej Kaczyński

Do dziś budzi rozbawienie fakt, że The Metropolitan Opera powstała nie z artystycznej potrzeby, a z urażonych ambicji. Otóż żona pewnego nowojorskiego milionera, gdy nie zdobyła miejsca w loży w działającej wtedy w Nowym Jorku operze, nakazała swojemu małżonkowi wybudowanie nowego teatru, aby mogła godnie prezentować się w loży honorowej. Wynajęty architekt, nie bardzo wiedząc, co właściwie projektuje, skupił się na ociekającej złotem widowni, zupełnie lekceważąc potrzeby sceny. Podczas spektakli dekoracje składować więc trzeba było bezpośrednio na ulicy, a chór, nie mając własnej sali prób, ćwiczył w toalecie…

Met to dzisiaj operowa fabryka, a jej pracownicy pieszczotliwie nazywani są armią. Teatr ma w swoim repertuarze kilkadziesiąt tytułów – od klasyki po dzieła współczesne. Gra blisko 250 monumentalnych spektakli w roku. Wszystko to wymaga precyzyjnej organizacji pracy, dlatego też repertuar oraz obsady planowane są z około pięcioletnim wyprzedzeniem.

Przedsięwzięcie „The Met: Live in HD” nawiązuje do bogatej, ponad 80-letniej tradycji słynnych transmisji radiowych spektakli tego teatru. Pomysłodawcą cyklu jest dyrektor generalny Met – Peter Gelb. 30 grudnia 2006 roku po raz pierwszy popłynął w eter obraz w jakości High Definition i dźwięk w formacie Dolby Digital Surround; pokazano „Zaczarowany flet” Mozarta. Spektakl obejrzało wtedy 30.000 widzów zgromadzonych w 150 salach na terenie USA. Sukces kasowy i frekwencyjny sprawił, że do projektu natychmiast przyłączyły się ośrodki z całego świata.

11 października będziemy mogli zobaczyć Makbeta – Giuseppe Verdiego. Bilety kosztują 40 zł (ulgowy), 50 zł (normalny). Karnety na wszystkie przedstawienia:  360 zł (ulgowy), 450 zł (normalny)

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz