Sport

Kolejorz znokautował Jagę 6:1

29. kolejka T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań - Jagiellonia Białystok  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Takiego wyniku chyba nikt się nie spodziewał. Na pewno nie brali takiej porażki goście, których gospodarze potraktowali niezbyt gościnnie nokautując ich 6:1! Mecz, nawet gdyby rezultat nie był tak wysoki na pewno można uznać za bardzo dobry, choć… jednostronny.

Przyjeżdżając do Poznania zawodnicy Jagiellonii mieli jeden cel – przerwać dobrą serię zwycięstw Lecha, dzięki którym poznaniacy znaleźli się na pozycji wicelidera. Od pierwszych minut meczu na Stadionie Miejskim było jednak widać, że cel ten będzie bardzo trudny do zrealizowania.

Od początkowego gwizdka piłkarze Lecha zdominowali gości, kontrolowali sytuację na boisku i dość szybko zaczęli zagrażać bramce, której bronił Krzysztof Baran. Po raz pierwszy musiał wyciągać piłkę ze swojej bramki już w 7 minucie. Pierwszego gola zdobył Hamalainen. Szybko okazało się, że bramkarz gości czynność tę będzie powtarzał jeszcze kilka razy.

Trzy kolejne gole były autorstwa Teodorczyka. Pięknym, celnym strzałem popisał się także Dawid Kownacki, który na boisku pojawił się zaledwie kilkanaście sekund wcześniej. Ostatnim szczęśliwcem, który strzelił 6 (!) gola był Gergo Lovrencsics.

Goście walczyli do ostatniej sekundy, ale tylko chwilami udawło im się grać swobodnie, ale zazwyczaj mało skutecznie. Trzeba przyznać, że raz uratował nas słupek, al kilka razy Krzysztof Kotorowski. Wreszcie piłkarze Jagielloni zdobyli honorowego gola, ale po rzucie karnym. Został on podyktowany po zagraniu ręką przez Paulusa Arajuuri. Przynajmniej przewinienia takiego dopatrzył się sędzia. Strzelcem był Dani Quintana.

To był na pewno dobry mecz, a wynik był tylko tego potwierdzeniem! Warto także podkreslić doskonałą atmosferę na stadionie, którą stworzyli kibole Kolejorza.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz