Sport

Bułgarska obroniona

6. kolejka T-Mobile Extraklasy - Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz (Bartosz Ślusarski, Jakub Wójcicki)  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Po 95. minutach i grze w dziesięciu od 54. minuty po wyrzuceniu z boiska Henriqueza Lech Poznań wygrał 3:2. Z początku Lechici sprawiali wrażenie bardziej skoncentrowanego zespołu nastawionego na strzelania bramek. Nawet w 33. minucie po główce Masłowskiego, nadal można było mieć wrażenie że poznaniacy spokojnie wygrają.

Jednak od rzeczonej 33. minuty coś się posypało. Lechici zaczęli popełniać masę prostych błędów. I tak w 43. minucie bardzo poważną wpadkę zaliczyli Arboleda i Henriquez przepuszczając Wójcickiego, który wysoko bez spalonego podał do Vasconcelosa, który bez większego namysłu oddał strzał w kierunku bramki.

Po meczu Ryszard Tarasiewicz, trener Zawiszy Bydgoszcz powiedział: “Trzy dośrodkowania, w poprzednich dośrodkowaniach było ich więcej. Ktoś może powiedzieć, że to inna klasa przeciwnika ale tym razem bramki wpadały. Uważam że po tej trzeciej bramce straconej za szybko, mieliśmy szansę wywiezienia remisu. Ale tak jak mówię przy tak prostych błędach trudno jest odrobić trzy bramki. Potrzebujemy spokoju i zimnej krwi.”

Trener poznaniaków, Mariusz Rumak podsumował mecz słowami: “Mecz nam się dobre rozpoczął, szybko strzeliliśmy bramę. Trzeba powiedzieć że zespół Zawiszy bardzo dobrze grał. Dokonałem wszystkich zmian i zaraz po ostatniej zmianie Teodorczyk doznał kontuzji. Wielu bohaterów ma ten mecz jednym z nich będzie Teodorczyk postanowił grać pomimo kontuzji do końca meczu. Na szczęście do końca dowieźliśmy bo tak trzeba to nazwać zwycięski wynik.”

Debiut Douglasa Claasena “na gorąco” został pozytywnie oceniony przez trenera.

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz