POZnań

„Urzędników problemy z Pestką”

Wizualizacja przystanku PST "Dworzec zachodni"  Foto: Biuro Projektów Komunikacyjnych w Poznaniu sp. z o.o

Wizualizacja przystanku PST "Dworzec zachodni" Foto: Biuro Projektów Komunikacyjnych w Poznaniu sp. z o.oW Poznaniu można odnieść wrażenie, że mieszkańcom zależy bardziej na rozwoju miasta niż samym urzędnikom czy lokalnym radnym. Bolączki PeSTki znamy od momentu kiedy zaczęła wozić pasażerów. Szybko znaleziono rozwiązanie, ale nawet po ponad dekadzie jeszcze go nie wdrożono. Część prac można było wykonać przy okazji EURO 2012, ale jak się okazuje walczymy tylko z uciekającym czasem. Okazuje się też niestety, że na niektóre inwestycje nie ma już nawet czasu, a co dopiero wspominać o pieniądzach. Trzy stowarzyszenia działające na różnych płaszczyznach zabrały głos w sprawie komunikacji w mieście.

Trasę Poznańskiego Szybkiego Tramwaju otwarto w 1997 roku. W ciągu kilkunastu miesięcy okazało się, że bije ona rekordy popularności. Wiele osób z północnej części miasta przesiadło się z samochodów do środków komunikacji publicznej. Chwilę po otwarciu trasy okazało się jednak, że jej najsłabszym ogniwem jest rozjazd przed Mostem Teatralnym, czyli miejsce połączenia ze standardową siecią tramwajową. Konsekwencją stały się częste zastoje w ruchu – od kilkuminutowych do dłuższych, bardziej uciążliwych. Rozwiązanie problemu było (i nadal jest) bardzo proste – to przedłużenie trasy do Dworca PKP wraz z możliwością wjazdu w ul. Głogowską. Diagnozę tę postawiono jeszcze przed rozpoczęciem użytkowania PST; w 1994 roku została ona przyjęta przez Radę Miasta jako część miejscowego Planu Ogólnego Zagospodarowania Przestrzennego, a potwierdzono ją w Polityce Transportowej Poznania z 1999 roku.

Niestety władze miasta całkowicie zignorowały ten problem. Niemal 10 lat później (w 2007 r.) Poznań otrzymał przywilej organizacji EURO 2012. Przedłużenie Pestki stało się jedną z najbardziej palących potrzeb i sztandarowych projektów modernizacyjnych. Władze miasta – jak się okazuje – ponownie nie podeszły do tematu profesjonalnie, pozostawiając wykonanie tej ważnej inwestycji na ostatnią chwilę! Najdotkliwiej zemściło się to na nas – podatnikach: przetarg wykazał, że koszt inwestycji jest niedoszacowany. Przypuszczalnie nagły wzrost ceny wynika z faktu jej spóźnionej i pospiesznej realizacji. To konsekwencja lekkomyślnego podejścia do planowania inwestycji i urzędniczej nieudolności.

Skoro brakuje pieniędzy, apelujemy do władz i radnych – zacznijcie Państwo gospodarować racjonalnie! W ostatnim czasie przeznaczyli Państwo pieniądze na wiadukty-widma III ramy komunikacyjnej, której budowę w najbliższych latach uniemożliwiają braki budżetowe. Nasze organizacje reprezentują różne stanowiska na temat samej koncepcji realizacji III ramy (My-P w obecnie planowanym przebiegu i klasie – przeciw, IdP –  za), jesteśmy jednak zgodni co do racjonalizacji wydatków. Istnieje wiele  pilniejszych inwestycji – zarówno w obszarze komunikacji publicznej (trasy tramwajowe – np. PST), jak też indywidualnej (drogi, wiadukty np. na Dębcu). Nie ma sensu budować wiaduktów nad nieistniejącą trasą III ramy. Pieniądze należy przeznaczyć na ulepszenie komunikacji w mieście w perspektywie najbliższych lat.

Proponujemy, żeby przesunąć fundusze z budowy widmowych wiaduktów na przedłużenie trasy PST. Jest to inwestycja zdecydowanie Poznaniowi potrzebna. Problemy budżetowe powodują, że nie stać nas na dalsze zadłużanie miasta. Najwyższy czas na racjonalizację wydatków i odpowiedzialne planowanie inwestycji.

Stowarzyszenie My-Poznaniacy, Prezes Zarządu, Arleta Matuszewska
Stowarzyszenie Mobilny Poznań, Prezes Zarządu, Kamil Hajdukiewicz
Stowarzyszenie „Inwestycje dla Poznania”, Prezes Zarządu, Paweł Sowa

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz