Poznańskie murale znikają…

Mural przed  Foto:

Mural przedZ przykrością odkryliśmy, że w zeszłym tygodniu zamalowany został jeden z nielicznych poznańskich murali. Wielkoformatowa grafika z czasów PRL-u, reklamująca koncentraty spożywcze znajdowała się na ścianie budynku przy ulicy Ratajczaka (skrzyżowanie z ul. Powstańców Wielkopolskich).  Mural to nic innego jak dzieło malarstwa ściennego, umieszczane na ślepych ścianach budynków. W PRL-u pełniły one najczęściej funkcję reklamową. Można więc powiedzieć ,że w pewien sposób były odpowiednikami dzisiejszych billboardów. Ponieważ w tamtych czasach nie istniało pojęcie wolnego rynku, w przekazach reklamowych promowano między innymi usługi instytucji państwowych (PKO, Totalizator Sportowy, PSS Społem) czy wyroby lokalnych producentów. Poziom artystyczny polskich murali stał na wysokim poziomie, przemyślana forma oraz charakterystyczna typografia tworzyły oryginalny przekaz.

Wiele z PRL-owskich reklam przetrwało do dziś, jednak w różnym stanie technicznym. Część z nich zniknęło pod warstwą styropianu, farby lub tablicami reklamowymi. Niektóre zostały bezpowrotnie utracone na skutek skucia tynku, inne nadgryzione zębem czasu przetrwały do dziś.

W ostatnich latach z poznańskiego pejzażu zniknął między innymi mural z kamienicy przy ulicy Wierzbowej. Nie ostała się również reklama Mostostalu na budynku przy ulicy Arciszewskiego. W opłakanym stanie jest natomiast mural na ścianie budynku przy ulicy Głogowskiej. Reklama Zoo z kolorowymi zwierzętami nie ustrzegła się graffiti oraz szmat reklamowych. Dziury w ścianie świadczą o tym, że w tamtym miejscu był kiedyś okazały neon rozświetlający okolicę.

Mural po czyli nie ma goOstatnio, dość krótka lista poznańskich wielkoformatowych grafik pomniejszyła się o reklamę koncentratów spożywczych. Tym bardziej boli fakt, iż mural był w dość dobrym stanie technicznym. Jego miejsce zajęła namalowana reklama kawy Maxwell House. Zapewne chęć zysku była dla właściciela budynku najważniejsza.

To zdarzenie wpisuje się to w niedobrą praktykę likwidowania spuścizny architektonicznej i estetycznej poprzednich dziesięcioleci. W całej Polsce z miejskiego krajobrazu znikają nie tylko murale, ale także kultowe kina, kolorowe neony a czasem nawet całe budynki. Często fakt, iż powstały w czasach socjalizmu sprawia, że są traktowane jako dzieła gorszej kategorii.

Może warto uświadomić sobie, że gdy już zniszczymy wszystkie dzieła tamtych czasów w tożsamości miast takich jak Poznań powstanie dziura, a twory powojennych artystów przyjdzie nam oglądać na starych fotografiach, czego sobie i Państwu nie życzymy.

Stowarzyszenie „Inwestycje dla Poznania”

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz